Macierzyński, wychowawczy — każdy urlop kiedyś się kończy. Wraz z nową rolą, jaką jest macierzyństwo, zmieniają się oczekiwania i priorytety kobiet wobec pracodawców i łączenia kariery zawodowej z życiem rodzinnym. Wiele mam stoi przed trudnymi decyzjami i zadaje sobie pytanie: czy jestem w stanie pracować na cały etat? Czy zostać w obecnej firmie? A może zacząć szukać nowych, bardziej elastycznych rozwiązań? Dlaczego to kobiety, a nie mężczyźni stoją przed tym dylematem? Lista obaw jest długa i zupełnie uzasadniona.
Kobiety nadal zarabiają mniej od mężczyzn
Według raportu, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto mężczyzn jest wyższe o 14,7% od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia kobiet w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy. W przypadku rozliczeń godzinowych, różnica wynosiła 8,9% na korzyść mężczyzn. Prognozy nie są optymistyczne. Jak wynika z raportu „Global Gender Gap Report 2021” pandemia COVID-19 wydłużyła czas likwidacji różnic ekonomicznych kobiet i mężczyzn o 267,6 lat! Właśnie ze względu na różnice w wynagradzaniu pracy kobiet i mężczyzn, to częściej mamy pozostają w domu po urodzeniu dziecka i w przypadku ewentualnych chorób korzystają z prawa do opieki nad dzieckiem chorym. Chociaż mężczyznom przysługuje tzw. urlop tacierzyński (od 6 do maksymalnie 23 tygodni w zależności od liczby urodzonych dzieci przy jednym porodzie) oraz ojcowski (2 tygodnie do wykorzystania w trakcie pierwszego roku życia dziecka), to wciąż decyduje się na niego niewielki odsetek ojców.

Mamy chcą pozostać aktywne
Stereotypowy podział ról społecznych nie jest już dominujący u obecnego pokolenia. Większość kobiet chce pracować, rozwijać się, budować niezależność finansową (szczególnie przy obecnej, rosnącej inflacji), zadbać o przyszłą emeryturę. Dla wielu z nich praca jest sposobem na zachowanie równowagi emocjonalnej. Ale chęci to nie wszystko, w rzeczywistości matki borykają się z:
- Logistyką i ułożeniem rzeczywistości na nowo. Trzeba zapewnić dziecku opiekę, a w przypadku wyboru placówki dowieźć je tam przed pracą, o ile da się to pogodzić godzinowo.
- Ograniczonym dostępem do placówek publicznych. Zapotrzebowanie znacznie przewyższa realne możliwości żłobków i przedszkoli państwowych.
- Łączeniem obowiązków zawodowych z czynnym wychowywaniem potomstwa. Dla wielu kobiet powrót do domu po godzinie 17, kiedy do wieczornej rutyny zostają tylko 2 godziny, jest mało komfortowy i czują, że omija je duża część życia dziecka. Będąc w pracy tęsknią za potomstwem.
- Obawą przed zwolnieniem w wyniku brania częstej opieki nad dzieckiem chorym na dziecko, co w przypadku maluchów uczęszczających do żłobka lub przedszkola bywa nieuniknione.
- Nieprzedłużeniem umowy na czas określony lub redukcją stanowiska w przypadku przedłużającego się urlopu rodzicielskiego.
- Utratą kompetencji spowodowanej przerwą.
- Presją społeczną — naciskiem otoczenia i pytania o powrót do pracy, jako naturalną kolej rzeczy. Siedzenie w domu z dzieckiem jest niedoceniane i nie bywa postrzegane jako rodzaj pracy.
- Funkcjonującymi w naszym społeczeństwie stereotypami płci, przyswojonymi już w procesie socjalizacji. Kobiety zaniżają wartość swoich kompetencji i obawiają się aplikować na atrakcyjne stanowiska. Ponadto z uwagi na dominujące w społeczeństwie przekonania akceptują niższe wynagrodzenia.
Jak pomóc w aktywizacji zawodowej kobiet po urlopie macierzyńskim?
Najlepiej zacząć od własnego podwórka, czyli najbliższego otoczenia. Ustalić z partnerem podział obowiązków jeszcze przed podjęciem pracy i nauczyć się prosić o pomoc mamy, babcie, koleżanki, sąsiadki. Z tym ostatnim często jest największy problem. Kobiety chcą pokazać, że sobie poradzą, tak jak radzą sobie miliony kobiet w podobnej sytuacji, a to prosta droga do wypalenia. Jeśli chodzi o pracodawców, to z pewnością benefitem byłaby większa elastyczność w wymiarze zatrudnienia. Każda mama, która szukała pracy niepełnoetatowej, wie, jak trudno ją znaleźć, pozostając na umowie o pracę. A dla wielu byłby to idealny i bezpieczny czas przejściowy na zaadoptowanie się do nowych warunków, by następnie ten czas pracy wydłużyć. Kolejnym udogodnieniem, które w czasie pandemii stało się codziennością i przy którym została duża część firm, to możliwość pracy zdalnej. Oszczędność czasu na dojazdach, a w awaryjnych sytuacjach także opieka nad dzieckiem bez konieczności brania zwolnienia lekarskiego, to rzecz ceniona przez większość rodziców. Podobnie jak przedszkole lub żłobek w miejscu pracy, jeśli pracujemy stacjonarnie. Rzadziej wspominane, ale również mile widziane są okazjonalne paczki dla dzieci, dofinansowanie do wakacji, wyprawka dla noworodka oraz prywatne ubezpieczenie. Wydawać by się mogło, że powyższe rozwiązania stanowią długą listę wyrzeczeń dla pracodawcy, ale pracujące mamy są zwykle bardzo zorganizowane, zdeterminowane, lojalne i wielozadaniowe. Warto wspierać takich pracowników. O tym, że urlop macierzyński, to nie jest zmarnowany czas świadczy chociażby liczba założonych w tym czasie przez kobiety firm i biznesów.
Mamy prawo
Niezależnie od decyzji i wyboru ścieżki zawodowej, po powrocie do pracy warto pamiętać o prawie do:
- Pracy na dotychczasowym stanowisku lub równorzędnym pod względem kwalifikacji, z wynagrodzeniem nie niższym niż przed rozpoczęciem urlopu.
- Dwóch półgodzinnych przerw wliczanych do czasu pracy, jeśli karmisz dziecko piersią (lub dwóch przerw 45-minutowych przy karmieniu więcej niż jednego dziecka). Przerwy te można łączyć, można również skończyć pracę wcześniej o czas przysługujący na karmienie. Ten przywilej jest możliwy tak długo, jak długo karmisz piersią i nie potrzeba do tego zaświadczenia lekarskiego, wystarczy oświadczenie pracownicy.
- Urlopu rodzicielskiego po urlopie macierzyńskim, za który przysługuje zasiłek. Pracodawca nie może nie wyrazić na niego zgody. Z urlopu rodzicielskiego może skorzystać zarówno matka, jak i ojciec. Co ciekawe, korzystając z urlopu rodzicielskiego, można wykonywać pracę u pracodawcy, który go przyznał, w wymiarze nie wyższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy.
- Bezpłatnego urlopu wychowawczego, podczas którego można wykonywać pracę, jeśli nie przeszkadza ona w osobistym zajmowaniu się dzieckiem. Maksymalny czas trwania tego urlopu to 36 miesięcy.
- Należnego urlopu wypoczynkowego — pracodawca ma obowiązek go udzielić, nawet bezpośrednio po urlopie macierzyńskim.
- Odmowy wyjazdu w delegacje oraz pracy w godzinach nocnych i wyrabianiu nadgodzin, jeśli jesteś rodzicem dziecka do lat 4, chyba, że wyrazisz na to zgodę.
- Dwumiesięcznego urlopu macierzyńskiego w przypadku poronienia.
- 2 dni urlopu na żądanie w roku kalendarzowym przy zachowaniu wynagrodzenia.
Źródła:
GUS: Różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w Polsce w 2020 roku. Wydanie co dwa lata.
https://www.payscale.com/research-and-insights/gender-pay-gap/#module-2, data dostępu: 27.09.22
https://kadromierz.pl/blog/urlop-ojcowski-prawa-przysluguja-ojcu/, data dostępu: 27.09.22
Raport — Pracujący, bezrobotni i bierni zawodowo – wyniki wstępne BAEL w II kwartale 2022 r.
Macierzyństwo a aktywność zawodowa. Raport z badania. Fundacja rodzic w mieście.
https://www.pip.gov.pl/pl/porady-prawne/rodzicielstwo/75056,przerwy-na-karmienie-piersia-a-zaswiadczenie-od-lekarza-.html, , data dostępu: 27.09.22
https://www.biznes.gov.pl/pl/portal/00136, , data dostępu: 27.09.22
Raport — „Analiza luki zatrudnienia oraz wynagrodzeń kobiet i mężczyzn”
Raport — „Kobiety na rynku pracy. Kompetencje i różnorodność” (2019)